Trochę danych ogólnych ze strony producenta

Apertura : 40 mm

Ogniskowa : 400 mm

Pasmo <1.0 Angstrema

Waga trochę ponad 2 kilogramy

Sam sprzęt zapakowany jest w oryginalny karton, otulony szczelnie gąbkami, co skrzętnie wykorzystałem do adaptacji najzwyklejszej plastikowej skrzynki.

W zestawie otrzymujemy również plastikowego Kelnera, który praktycznie do niczego się nie przydaje, dlatego go pomijam …

Coronado PST posiada dwa mocowania na zwykłe śruby foto-video (w zestawie brak statywu czy innego montażu).

Teoretycznie możemy posadzić PST na najzwyklejszym statywie od aparatu fotograficznego. Niestety przy swojej masie, mimo że to niewiele, statyw ten musi być baaardzo stabilny. Doświadczenia pokazały jedno, że żaden statyw aluminiowy nawet najbardziej Pro - nie spełniał podstawowych wymogów stabilizacji i teleskop trzeba było praktycznie trzymać w rękach aby wytłumić drgania.

Genialnym patentem jest celownik, na dole mamy szczelinkę.

Dalej jest mały pryzmat, który rzutuje obraz małego słońca na górę korpusu Dzięki czemu nie kierujemy teleskopu obserwując cień, tylko w tym małym okienku centrujemy słońce i już możemy oglądać. Metoda szybka i co najważniejsze skuteczna.

Największym bublem w całym PST jest ustawianie ostrości. Nie mamy tu żadnego wyciągu, tylko tuleja 1,25"

Drugi mniejszy bubel, który należy poprawić zaraz na samym początku to wymiana śrubki zaciskowej okularu. Oryginalnie w komplecie jest plastikowy szajs, który oczywiście traci swoją funkcjonalność po kilkunastokrotnym przykręceniu okularu.

Wracając do ostrości – kręcimy jedynie tąśrubką , która to przesuwa pentagonalne szkło w środku korpusu, do obserwacji wizualnych się sprawdza i w zupełności wystarcza.

Od lewej widzimy pryzmacik do celownika, no i feralne szkło pentagonalne. Czy samo szkło posiada jakieś właściwości filtrujące-nie wiem, to wyjdzie dopiero po testach przebudowy PST.

Samo Coronado można w parę sekund rozebrać na poszczególne podzespoły o których powiem po krótce

Poczynając od przodu mamy filtr czerwony posiadający rewelacyjne powłoki – czego dowodem to zdjęcie

Sam filtr wygląda w tenże sposób

A zdjęcie zrobione samym filtrem (kratownica na balkonie)

Dalej mamy główny filtr, na którym to znajduję się obejma służąca regulacji samego filtru HAlpha.

Oferuje nam zakres podziwiania słońca od światła białego po 656 nanometrów długości fali, czyli wyczekiwane HAlpha.

Linie widma światła pokazująże od 625 nanometrów, jest kolor czerwony, więc w takiej barwie oglądamy słońce przez Coronado PST. Wszystkie fotki znajdowane na sieci o kolorze innym niż czerwony z Coronado PST HAlpha, są sztucznie barwione ;-). Wracając do filtru głównego i tuningowania widoku Kręcimy tą pokazaną na foto gumową obejmą.

Zdjęcie zrobione przez tenże filtr

Przy okazji od razu podam przepis żeby samemu zmienić ustawienia fabryczne pierścienia tuningu. U mnie było tak że przy kręceniu pierścieniem, obraz w paśmie HAlpha uzyskiwałem na sam koniec skali pierścienia. Otóż można to zmienić. Ale drogie dziadki nie róbcie tego sami w domu jeśli macie jeszcze gwarancję na PST ! Wszystko co trzeba zrobić to delikatnie zdjąć gumę z obręczy do takiego stanu. To jest zwykły pasek gumy wciśnięty na tuleję.

Jak widać pod spodem znajdziemy naklejkę gwarancyjną – nie zrywajmy jej jeśli mamy jeszcze gwarancje !!!

A pod naklejką jest najzwyklejsza śruba (krzyżowa) Odkręcamy śrubkę i przesuwamy na bok pierścień tuningowy

Jak widać mamy tu 5 możliwych pozycji blokowania pokrętła tuningu Przykręcamy śrubkę w pozycję przez nas pożądaną, zakładamy gumę i już gotowe. Nastawy pierścienia tuningowego mamy zmienione i miejsce gdzie PST będzie chwytał zakres HAlpha zmienia swoje położenie. Zrobiłem to w moim egzemplarzu – wszystko działa jak przed tuningiem koła tuningowego hehehe . Jedyna wada przypomnę to utrata gwarancji ? Korpus już oglądaliśmy więc nie będziemy powielać tego co było. Czas na filtr ostatni tuż przed okularem w wyciągu.

 

Muszę przyznaćże najbardziej tajemniczy z całego zestawu, próbowałem robić zdjęcia bez niego i wychodziły strasznie przepalone. Co ciekawsze średnica jego jest niewielka, co powoduje ogromne wręcz winietowanie, co nie dotyczy obserwacji wizualnych.

Słów jeszcze kilka co widać przez to cudo. Nie udało mi się jeszcze zrobić dobrego zdjęcia ?, choć na sieci pełno różnych autorów naprawdę genialnych fotek. To co widać w obserwacjach wizualnych zwala z nóg. Plamy, rozbłyski, pochodnie, regiony aktywnych włókien czy czarne szramy ciągnące się nie rzadko przez 1/4 tarczy czyli regiony spokojnych włókien. Same protuberancje na brzegach tarczy stanowią niesamowicie fascynujący tętniący własnym życiem obiekt obserwacji. Wszystko to daje nam ten mały, bądź co bądź teleskop o 4 cm aperturze. Najlepsze do niego wydają się być okulary 12­-15mm, gdzie obserwujemy słońce zajmujące ok. 1/2 całego kadru, zaś w okularze rzędu 6-9 mm widzimy je w całym kadrze. Lepiej wygląda słońce stosując odpowiednie okulary niż większy okular i soczewkę Barlowa. Pomijając mankamenty budowy – ustawianie ostrości i feralną plastikową śrubkę – każda osoba zafascynowana obserwowaniem naszej dziennej gwiazdy powinna sobie sprawić Coronado PST.

Koszt zakupu jest niestety wysoki (ok. 3000 zł), ale jak na razie to jedyna i stosunkowo tania alternatywa aby zobaczyć jak słońce tętni życiem. Kolejne modele oferujące większą aperturę osiągają już kosmiczne ceny nieosiągalne dla zwykłego śmiertelnika. Serdecznie zapraszam na zloty Astro – bywam na wielu z nich z moim Coronado PST. Większość ludzi drwiąco wita ten malutki teleskop, widząc go po raz pierwszy. Diametralnie zmieniają zdanie po chwili spędzonej na obserwacjach słońca w HAlpha.

TOP